Recenzja na zimno Dziwne doświadczenie

Wiosna Helikonii - Brian W. Aldiss

Nie pamiętam jak trafiłem na cykl Helikonii. Twórczości Aldisa nie znam jakoś tak bardzo wybitnie. Czytałem wcześniej kilka jego książek z nurtu twardego SF nigdy jednak nie zaliczałem tego pisarza do grupy swoich ulubieńców. Spotkanie z Helikonią to tak jak napisałem w tytule postu - dziwne doświadczenie. Mamy tu do czynienia z powieścią niby fantasy ale tak na prawdę Science Fiction. Jest obca planeta, są nowe rasy inteligentne i nie tylko, pojawiają się ludzcy obserwatorzy z odległej, umierającej planety przyszłości. Poruszono zagadnienie podróży kosmicznej, dylatacji czasowej, ewolucji konwergentnej i kilku innych zagadnień z takiego hardcorowego SF. Czuć że książkę pisano w latach 80tych. Jest jednak jedna cecha, która moim zdaniem różni ten cykl od wszystkich innych. Otóż czytając miałem ciągłe wrażenie, że fabuła nie jest tu ważna. Kilka razy już spotkałem się z takim zjawiskiem ale wynikało to raczej ze słabego warsztatu autora. W przypadku Helikonii miałem ciągle wrażenie że linia fabularna nie interesowała autora. Przedstawione wydarzenia są miałkie, postacie płaskie, nieciekawe i bardzo krótkotrwałe. Zdarzenia nie przeplatają się, nie zazębiają. Bardzo ciężko jest utrzymać się w głównym nurcie tej rozlewającej się rzeki. Nie lubię takiego czegoś. Pierwszy tom mnie po prostu zmęczył i znudził. Skończyłem go mając nadzieję na jakiś zwrot akcji w następnym. Sytuacji nie ratuje nawet wyobraźnia autora, który często zadziwia swoimi pomysłami. Wiem dosyć dużo o naukach biologicznych i muszę przyznać że pomysły w wielu miejscach są zaskakujące i stanowią perełki w tej powieści. Pomysły były przez autora profesjonalnie konsultowane i w wielu miejscach czuć dotknięcie profesjonalisty. Mam wrażenie, że dopracowanie tych szczegółów było głównym celem autora. Książka to ... zaproponowanie świata. Jest to szkic świata pięknego ale pustego niczym skorupka orzecha. Świat ten jest nawet spójny jednak nie został wypełniony treścią.

 

Dla kogo? Nie polecam, książka nudzi. Poszukiwacze ciekawych pomysłów mogą tutaj coś dla siebie wygrzebać - przyszli pisarze SF mogą się również nauczyć jak nie rozpisywać linii fabularnej.