Recenzja na zimno Eksperyment toczy się dalej

Lato Helikonii - Brian W. Aldiss

W recenzji pierwszego tomu wyraziłem nadzieję, że w drugim coś się zmieni. Nie zmieniło. Wciąż obserwujemy całkiem ciekawy świat. Fabuła jednak jak była rozlana tak rozlaną pozostaje. Wydarzenia chaotycznie rozsypane niczym puzzle wciąż nie tworzą całości. Dokonujemy przeskoku czasowego by móc podziwiać kolejny etap rozwoju planety związany ściśle ze zmianą jej pozycji w układzie względem gwiazdy. Bohaterowie pierwszej części znikają - no cóż w sumie minęło wiele czasu i należy to zrozumieć mało to książek opisuje sagi całych narodów na przestrzeni wieków? Tu jednak ... nie następują konsekwencje pierwszego tomu. Z czasem Aldiss skupia się na opisywaniu innych nacji i zupełnie innych zagadnień tak jakby to co się stało w pierwszej części kompletnie nie miało znaczenia. To oczywiście wpływa na pogłębienie uczucia beznadziejności przedstawionej linii fabularnej. Spójny pozostaje jedynie wątek stacji orbitalnej z powoli wariującą załogą ziemian. To co się dzieje z ludźmi od setek lat pozostającymi w izolacji mogłoby stanowić linę ratunkową dla tej powieści - ale nie stanowi. Wątek jest potraktowany po macoszemu i nie rozwijany w należytym stopniu. Niestety druga część nie zmieniła negatywnego wrażenia, które pozostało po lekturze tomu pierwszego

 

Dla kogo? Dla tych którzy z niewiadomych powodów sięgnęli po część pierwszą i zostali wychowani w przeświadczeniu, że jak się coś zaczyna to trzeba to skończyć.